4.12.2006

26.11. Dwa tygodnie piesków

Jakimś dziwnym trafem znalazłam się z dziećmi w budzie. Było bardzo ciepło i fajnie tylko strasznie ciemno. W portierni, gdzie wcześniej mieszkałam było zawsze jasno, nawet w nocy mała lampka oświetlała pomieszczenia. Okazuje się, że przyzwyczajenie drugą naturą nie tylko człowieka.
Ale jestem mądra.
Zrobili mi nawet zasłonkę, by maluchy się nie przeziębiły.

Dzisiaj było bardzo ciepło. Mój synek został wyjęty z budy tylko na chwilę. Nie spuszczałam go z oczu.

Brak komentarzy: