20.02.2007

Mój synek Gibon

Nareszcie jakiś ślad życia od mojego kochanego Marleyka. Dostałam od niego pięknego maila. Teraz nazywa się Gibon i nieźle rozrabia. Oto mail od Pani Moniki.

07.02.2007 "Gibonek jest już po dwóch pierwszych szczepieniach i 16.02. czeka go ostatnie szczepienie, co za tym idzie będzie już mógł wychodzić na spacery. Rośnie jak na drożdżach apetyt ma wielki. Dwa tygodnie temu ważył 8kg, a teraz 11kg. Jest bardzo mądry i rozumny choć uparty, a czasem złośliwy. To bardzo dobrze, bo ma charakter. Wesoły pogodny i czasem psotliwy. Najlepiej psoci mu się razem z moim młodszym Kacprem. Duet wyśmienity. Nie możemy się doczekać spacerów, a szczególnie marzą o tym moje podłogi, bo Gibon siusia dość dużo, ale i to przeżyjemy. Weterynarz mówi, że będzie dużym psem i bardzo go lubi, bo nie da się nie lubić Gibusia. Czasem wyprowadzi mnie z równowagi, o czym doskonale wie i w moment mnie przeprasza. Co tu wiecej pisać, takiego mądrego i sympatycznego psa nie miałam nigdy i jesteśmy wszyscy bardzo szczęśliwi, że jest z nami".

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

pozdrowienia od tatusia

Anonimowy pisze...

Hi